Aktualizacja / 25.03.2017


Witajcie, Kochani, w ten piękny, wiosenny (ta, jasne…) dzień .*・。゚! Minął już miesiąc od czasu, kiedy ostatnio zapodaliśmy Wam nowe rozdziały i obchodziliśmy drugie urodzinki grupy. Dziś światło dzienne ujrzy pierwszy chap już od dawna planowanej przez nas mangi Fujiwara-kun wa Daitai Tadashii. Jest to kolejne dzieło Hinachi Nao, autorki bardzo chętnie czytanego (uwaga, potwierdzone info – w końcu analizujemy wyniki ankiety w bocznym panelu :D przez Was Koisuru Harinezumi! Wierzę, że już od pierwszego rozdziału pokochacie tę mangę o(≧∇≦o).


Jeśli chodzi o rok bieżący, planujemy wydać zaklepane dotąd przez naszą grupę mangi oraz skupić się na trwających już projektach. Co za tym idzie, nie będziemy już zaczynać niczego nowego (chyba, że będzie to króciutka manga, maksymalnie jednotomowa). Z postanowieniami bywa różnie, ale jak na tę chwilę nie wzięliśmy niczego nowego pod nasze skrzydła od ubiegłych wakacji.
Mam nadzieję, że nikt nie czeka na Kannę to Decchi (a nawet jeśli czeka, to niech się nie przyznaje, a przede wszystkim – proszę mnie nie bić ani nie szantażować, sprawne kończyny oraz odrobina mózgu są niezbędnym narzędziem w Typesettingu). Strasznie opornie idzie mi praca nad tym projektem, przystojny stolarz nie jest chyba w wystarczającym stopniu przystojny… I tak, można zachwycać się pikselami – mnie osobiście zdarza się bardzo często XD.


Zanim oddam głos Rąsi, która chce się Wam czymś pochwalić, pragnę wznieść uroczyste modły do wszystkich tych, którzy lubią innych poprawiać (np. błędy językowe hejterów w komentarzach). Większość mang stoi, ponieważ nie ma do nich korektora. Nie wahajcie się wypełnić testu, jeśli tylko czujecie się na siłach. Nuż, widelec się uda i zasilicie nasze szeregi! 

Otóż jeszcze tak do 1 popołudniu nie miałam zajęcia, które sprawiło mi taki zaciesz. Przygotowałam najgorsze ciuchy, oczywiście,  jak na prawdziwą kobietę przystało, ciężko było takie znaleźć. Naszykowałam się, że to nie raz mnie zaboli. Tak... za mną pierwsza nauka jazdy na crossie :D Ogólnie polecam taką machinę śmierci, mordka się tylko uśmiecha :D

A na sam koniec życzmy wszyscy sto lat dla naszej jubilatki!
Otóż dzisiaj(no wczoraj, ale cii) nasza wierna towarzyszka w boju, czyli Tofiś  miała urodziny *^*. Od całego zespołu życzymy ci dużo zdrowia, szynki 5 kg, albo nie 10 kg! Wymarzonego boya, świetnych rapsów i więcej zajebistych ciast, abyś mogła nas utyć xD





/Minachi&Rąsia